Zima wróciła.

Witam. ♥ Wróciła do mnie zima. Śnieg zaczął padać w środę w nocy i cały czas pada i pada. Śniegu jest strasznie, strasznie, strasznie dużo. Cały czas trzeba odśnieżać. Drogi są całe białe i nie wiadomo gdzie jest droga, a gdzie rów. Autobusy rano jeździły z dwudziestu minutowym opóźnieniem. Na polu niby nie jest zimno, ale ciągle pada śnieg i wiatr strasznie wieje. Dziś z rana ledwo co drzwi otworzyłam i doszłam do głównej drogi. Było strasznie ciężko. W szkole na pierwszej lekcji było nas tylko 14 osób z 24 uczniów. Na drugą lekcję doszło 5 osób i było już nas 19. Dzisiaj skrócili nam lekcje trochę, ponieważ nauczyciele nie dojechali. Brakowało 7 nauczycieli. Wczoraj widziałam się z moim chłopakiem. ♥ Nie chciał do mnie przyjechać, bo śnieg padał, ale namówiłam Go i potem tego żałowałam. Miał przyjechać po 17, ale miał tyle śniegu na samochodzie, że przyjechał dopiero o 18. Śnieg wczoraj padał tak jak dziś. Spędziłam z nim 3,5 godziny i było cudownie. ♥ O 20 dzwoniła do mojego kochanego mama, bo się martwiła o niego, bo strasznie padał śnieg i miała rację. Jak wracaliśmy było strasznie. Drogi nie było widać i strasznie nam śnieg wiał w szyby. To był koszmar. Jechaliśmy kawałek bez latarni przy drodze i o Matko było tragicznie. Strasznie się bałam, że może być jakiś wypadek itd. Bałam się również o mojego chłopaka, który wracał sam do domu 15-20 kilometrów. Martwiłam się strasznie o niego, ale na szczęście dojechał do domu cały i zdrowy. Podejrzewam, że jego mama była strasznie zła. Żałuję trochę, że namówiłam Go, żeby przyjechał do mnie w taką pogodę. Chociaż patrząc na drugą stronę to było mi cudownie spędzać z nim czas. Strasznie Go kocham. ♥ A u Was jaka pogoda? Mam nadzieję, że nie macie tak jak ja. Idę odśnieżać śnieg. Grrr. Zimno. Pa. :*

Pozdrawiam Mała. ♥